wtorek, 29 listopada 2016


Stanowisko jakiegoś działa. Niby zamaskowane, ale jakoś tak nie do końca. Do stanowiska dociągnięta linia telefoniczna, a w zbocze wkopany schron amunicyjny (zapewne) - w prawym dolnym rogu. Gdzie, kiedy, kto? Nie wiadomo.



Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Click the photo to enlarge.

piątek, 5 sierpnia 2016

Dziewczynka z misiem


Dziewczynka z kotkiem, dziewczynka z pieskiem, dziewczynka z misiem...
Bardzo sympatyczna fotografia. Jednak Polska to taki cholerny kraj, że patrząc na to zdjęcie nie sposób nie zastanawiać się, czy bohaterowie zdjęcia przetrwali wojnę, która przecież zbliża się już powoli i nieubłaganie. Może miś spłonął razem z całym mieszkaniem, kiedy w dom trafiła bomba, a dziewczynka, starsza o kilka lat, poległa jako sanitariuszka w Powstaniu? Mam nadzieję, że nie. I wkurza mnie, że przychodzą mi do głowy takie myśli, kiedy oglądam tę, tak uroczą przecież i zupełnie niewinną, fotografię

.

środa, 27 lipca 2016

Kapitan 32 DAL z Rembertowa na spacerze z żoną. Zdjęcie ulicznego fotografa zapewne. Warszawa lata trzydzieste.
Ktoś kiedyś mówił  mi, że przed wojną oficerowi w mundurze nie wolno było nosić żadnych paczek, toreb, siatek ani zakupów. Trudno wyobrazić sobie, żeby sprawunki dźwigała towarzysząca mu dama, więc w takich wypadkach niezbędny był ordynans albo pokojówka. Tu pan kapitan niesie małą paczuszkę. Obstawiam ciastka z cukierni. Najwyraźniej ciastka były dopuszczalne.


piątek, 12 lutego 2016


Fajny chłopak, ale jakiś taki nieśmiały... Nie wpadł na to, żeby mnie objąć, to musiałam objąć się sama.


Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Wprawdzie luty, ale pogoda jakaś taka niezimowa. Więc dla przypomnienia, że to jednak zima, dwie dziewczyny na nartach gdzieś w Polsce przed wojną.


sobota, 6 lutego 2016

Lubię to zdjęcie - stoimy sobie na schodkach, a nad nami unoszą się duchy naszych przodków...

Fotografia nie jest podpisana, ale zupełnie przypadkiem udało mi się zidentyfikować miejsce jej wykonania. To tzw. Baszta Rybacka, czyli neoromańska oprawa trasu widokowego z początku XX wieku na wzgórzu zamkowym w Budapeszcie. Sądząc po ubiorach gdzieś tak lata 40-te. Może zdjęcie z czasów wojny?