Wprawdzie w przedwojennej Polsce prawo zabraniało prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwym, ale był to całkowicie martwy przepis, którym nikt się nie przejmował. Powszechnie uważano, że stężenie alkoholu we krwi poniżej jednego promila jest dopuszczalne i nie upośledza czynności kierowcy.
Nie wiem, czy pani na zdjęciu patrzy na pana z dezaprobatą, czy ze zniecierpliwieniem, czekając aż wreszcie wypije, żeby można było ruszyć w dalszą drogę (a pan ma jeszcze pół butelki w zapasie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz